MUFFINKI #1

Kilka przepisów, które w międzyczasie od ostatniego uaktualniania bloga wypróbowałam.

MUFFINKI Z BIAŁYM SEREM
Bardzo sernikowe muffinki, doskonałe na podwieczorek. Pychota!

2,5 szklanki mąki
1/2 do 3/4 szklanki cukru
szczypta soli
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
100 g masła (rozpuszczonego wcześniej)
1 szklanka mleka lub jogurtu lub kefiru lub maślanki (jeśli jogurt jest gęsty,to można dodać jeszcze 1/4 szklanki)
2 jajka


Do miski z suchymi składnikami dodać składniki mokre, wymieszać wszystko szybko i byle jak, tylko do połączenia się składników. Ser twarogowy (250 g) wymieszać z żółtkiem i cukrem waniliowym. Nakładać do foremek na zmianę: po łyżce ciasta i po łyżce przygotowanego wcześniej sera. Nie wypełniać foremek po brzegi - ja nałożyłam ok 3/4. Piec około 20 - 25 minut w temperaturze 170°C.


MUFFINY KAKAOWE Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ

Miały być rewelacyjne. Mnie nie zachwyciły jednak. Czekolada powypływała, w smaku ot takie sobie.

2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki soli
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu
3 łyżki kakao
1 roztrzepane jajko
1 szklanka mleka
0,5 kostki masła
tabliczka białej czekolady, pokrojonej w małe kawałki

Suche razem, mokre razem. Połączyć, wymieszać. Piec 15-20 minut w 190 stopniach C.

MUFFINY Z MARSEM I JABŁKAMI
Nawet smaczne, choć dość wybuchowe no i brudzące. Ich przygotowanie, jak na muffiny, zajmuje trochę czasu. Jak dla mnie nieadekwatnie do smaku.

2 szklanki mąki
3 czubate łyżki cukru
1 łyżeczka proszku
1 łyżeczka cukru waniliowego
sól
2 jaja
3/4 szklanki kefiru
10 dag masła
3 jabłka
cynamon
kawałek świeżego imbiru
3 batoniki mars


Jabłka obrać, wydrążyć, pokroić w niedużą kostkę i uprażyć dodając cynamon i starty na tarce imbir.
Masło rozpuścić. Jajka roztrzepać z kefirem. Suche składniki połączyć razem. Wlać przestudzone masło, jajka z kefirem i wymieszać szybkimi ruchami. Ciasto nie musi być super gładkie. Dodać ostudzone jabłka i drobno pokrojonego marsa.
Przełożyć do foremek do 2/3 wysokości. Posypać cukrem trzcinowym (czego ja nie zrobiłam). Piec około 25 minut w 210 stopniach C.

Komentarze